Etykiety
Go Vegan yourself :)
(309)
Badź piękna Naturalnie - DIY Kosmetyki
(119)
Wege Koszyk
(73)
Fuck YEAH amazing Nature
(51)
URBAN JUNGLE
(47)
Co na roslinnego grilla ?
(30)
GROW SOMETHING GREEN
(30)
...fragment
(26)
Nature is the best designer - photography
(26)
GIVE nature a hand
(25)
Kuchnia indyjska
(22)
Naturalnie Apteczka
(21)
Adopt and become a HERO
(20)
GROW YOUR OWN FOOD
(19)
hummus
(17)
Epic people
(15)
DIY - Crafts
(14)
URBAN JUNGLE SUKULENTY
(14)
ABC Vegan
(12)
5 days smoothie
(11)
UpcycledART
(10)
sunset #365
(10)
DIY organizacja
(9)
Roslinne swieta
(9)
Travel is the only thing you buy that makes you richer
(9)
Badź piękna Naturalnie
(8)
DIY - swieta
(7)
Poradnik ekoterrorystki
(5)
NATURALNE środki czystości
(4)
Wody smakowe
(4)
talerz
(3)
#52books52weeks
(2)
Aromaterapia
(2)
Urban GARDENING
(2)
DIY wedding
(1)
quote
(1)
Czułek wstydliwy, Mimosa pudica, Shy Plant
Mimoza wstydliwa, nazywana też czułkiem wstydliwym, to prawdziwy skarb, który ostatnio nabyłam ! Gdy ją pierwszy raz zobaczyłam w sieci, 'polowałam' miesiącami, aż w końcu się doczekałam ! RHS sprzedaje ! Mimosa pudica jest baniowa, delikatna i przepiękna !! Ceniona jest ze względu na walory dekoracyjne: piórkowate, drobne listki, oraz małe różowe kwiaty. Czułek wstydliwy charakteryzuje się ciekawą reakcją na najlżejszy dotyk (nawet kropel wody) - listki składają się parami, a ogonek liściowy opada w dół. Jest niezwykle wrażliwą damą !! Właściwość tę również traci wieczorem - listki zwijają się jakby do snu, oraz w temperaturze poniżej 18C. Co ciekawe, roślina nie reaguje na podmuch wiatru.
Przy zapewnieniu dobrych warunków mimoza zakwita w okresie od maja do wrzesnia. Puszyste, drobne, obupłciowe kwiaty zebrane są w główki o średnicy 1-2 cm. Po zapyleniu ich przez owady lub wiatr wykształcany jest szorstko owłosiony strąk.
Do rodzaju mimoza należy ok. 600 gatunków – wśród nich znajdziemy zarówno drzewa, krzewy, jak i byliny.
Miejsce: jasne, ale należy unikac ostrego słonca.
Nawożenie: słabe.
Podlewanie: gdy powietrze jest suche, mimozę należy zraszać. Należy utrzymywać równomierną wilgotność korzeni. Unikać zalegania wody, oraz przesuszenia.
Rozmnażanie: poprzez wysiew.
Problemy: przędziorki przy zbyt suchym powietrzu. Chloroza wywowana zaleganiem wody.
http://budujesz.info/artykul/mimoza-wstydliwa-czulek-uprawa-i-pielegnacja,623,2.html
A. Throll, 650 Roslin Pokojowych, praktyczne porady na tema pielegnacji
BEE HERO - and save the damn bees
To wydarzenie miało miejsce kilka tygodni temu. Dostałam prawie zawalu serca przez bąka.
Chciałam wejść do szklarni 'pożegnać się z kotami' ;) ale szybko z niej wyskoczyłam, bo nad uchem przeleciało tylko bzZZzzzzz. Ten dźwięk to znak by wiać. I tak tez zrobiłam. Ponieważ miałam plany, przed wyjsciem z domu, i po wejscciu do szklarni, postanowiłam pójsc jeszcze do łazienki. Luknełam w lustro i równie szybko jak ze szklarni, z niej wyskoczyłam. W moich włosach siedziała włochata, lecz nie wydajaca z siebie dzwieku bbzzzzz, kulka. Spanikowana, strzepnełam baczka. O dziwo owad wcale sie nie ruszał. Hmmm, przepracowany? Z drzacymi dłonmi przeniosłam bąka na zewnatrz i nakarmiłam miodem. Bąk odlecial, a ja sie spóznilam ... ;)
#AllLifesMatter :)
Absolutny mistrz: smalczyk sliwkowo-fasolowy
Raj na ziemi. Tłuściutki i lekko słodkawy !! Smalczyk fasolowy, lecz tym razem z dwoma różnymi fasolkami i z ekstra porcją słodkich śliwek. Pyszności.
1 puszka fasolki czerwonej | 1 puszka fasolki Jaś | 5-6 śliwek | ok 1/3 szklanki oleju rzepakowego | 1 cebula | 4 ząbki czosnku | łyżeczka majeranku | sól i pieprz do smaku | 1/2 łyżeczki cebulki suszonej | łyżeczka sosu sojowego
Cebula i czosnek, standardowo: kroję w kosteczkę.
Rozgrzewam olej i smażę warzywa na dużym ogniu.
Dodaję sól i pieprz.
Kiedy warzywa lekko się zarumienią, dodaję odsączone fasolki, sos sojowy, pokrojone śliwki, majeranek i cebulkę w proszku. Mieszam i smażę przez 10-15 minut.
Doprawiam solą i pieprzem w razie potrzeby.
Przerzucam całość do pojemnika blendera i miksuję na gładką masę.
Ja postanowiłam zmiksować niedokładnie, nie wiedzieć czemu. Też fajnie wyszło.
Można jeść odrazu, lecz uprzedzam, że najlepij smakuje na drugi dzień.
#PleaseGoVegan :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Archiwum bloga
-
►
2017
(11)
- ► marca 2017 (4)
- ► lutego 2017 (7)
-
▼
2016
(217)
- ► grudnia 2016 (5)
- ► listopada 2016 (14)
- ► października 2016 (28)
- ► września 2016 (21)
- ▼ sierpnia 2016 (7)
- ► lipca 2016 (18)
- ► czerwca 2016 (19)
- ► kwietnia 2016 (12)
- ► marca 2016 (15)
- ► lutego 2016 (21)
- ► stycznia 2016 (44)
-
►
2015
(217)
- ► grudnia 2015 (47)
- ► listopada 2015 (21)
- ► października 2015 (17)
- ► września 2015 (20)
- ► sierpnia 2015 (20)
- ► lipca 2015 (17)
- ► czerwca 2015 (18)
- ► kwietnia 2015 (13)
- ► marca 2015 (6)
- ► lutego 2015 (2)
- ► stycznia 2015 (17)
-
►
2014
(147)
- ► grudnia 2014 (18)
- ► listopada 2014 (9)
- ► października 2014 (22)
- ► września 2014 (8)
- ► sierpnia 2014 (11)
- ► lipca 2014 (7)
- ► czerwca 2014 (10)
- ► kwietnia 2014 (11)
- ► marca 2014 (15)
- ► lutego 2014 (10)
- ► stycznia 2014 (10)
-
►
2013
(249)
- ► grudnia 2013 (7)
- ► listopada 2013 (21)
- ► października 2013 (25)
- ► września 2013 (12)
- ► sierpnia 2013 (18)
- ► lipca 2013 (14)
- ► czerwca 2013 (14)
- ► kwietnia 2013 (35)
- ► marca 2013 (26)
- ► lutego 2013 (19)
- ► stycznia 2013 (36)
-
►
2012
(88)
- ► grudnia 2012 (8)
- ► listopada 2012 (3)
- ► października 2012 (4)
- ► sierpnia 2012 (1)
- ► lipca 2012 (23)
- ► marca 2012 (8)
- ► lutego 2012 (41)