BEE HERO - and save the damn bees


To wydarzenie miało miejsce kilka tygodni temu. Dostałam prawie zawalu serca przez bąka. 
Chciałam wejść do szklarni 'pożegnać się z kotami' ;) ale szybko z niej wyskoczyłam, bo nad uchem przeleciało tylko bzZZzzzzz. Ten dźwięk to znak by wiać. I tak tez zrobiłam. Ponieważ miałam plany, przed wyjsciem z domu, i po wejscciu do szklarni, postanowiłam pójsc jeszcze do łazienki. Luknełam w lustro i równie szybko jak ze szklarni, z niej wyskoczyłam. W moich włosach siedziała włochata, lecz nie wydajaca z siebie dzwieku bbzzzzz, kulka. Spanikowana, strzepnełam baczka. O dziwo owad wcale sie nie ruszał. Hmmm, przepracowany? Z drzacymi dłonmi przeniosłam bąka na zewnatrz i nakarmiłam miodem. Bąk odlecial, a ja sie spóznilam ... ;)

#AllLifesMatter :)

Life is good - in the FOREST !


Absolutny mistrz: smalczyk sliwkowo-fasolowy


Raj na ziemi. Tłuściutki i lekko słodkawy !! Smalczyk fasolowy, lecz tym razem z dwoma różnymi fasolkami i z ekstra porcją słodkich śliwek. Pyszności.

1 puszka fasolki czerwonej | 1 puszka fasolki Jaś | 5-6 śliwek | ok 1/3 szklanki oleju rzepakowego | 1 cebula | 4 ząbki czosnku | łyżeczka majeranku | sól i pieprz do smaku | 1/2 łyżeczki cebulki suszonej | łyżeczka sosu sojowego

Cebula i czosnek, standardowo: kroję w kosteczkę. 
Rozgrzewam olej i smażę warzywa na dużym ogniu. 
Dodaję sól i pieprz.
Kiedy warzywa lekko się zarumienią, dodaję odsączone fasolki, sos sojowy, pokrojone śliwki, majeranek i cebulkę w proszku. Mieszam i smażę przez 10-15 minut. 

Doprawiam solą i pieprzem w razie potrzeby.

Przerzucam całość do pojemnika blendera i miksuję na gładką masę.
Ja postanowiłam zmiksować niedokładnie, nie wiedzieć czemu. Też fajnie wyszło.

Można jeść odrazu, lecz uprzedzam, że najlepij smakuje na drugi dzień.

#PleaseGoVegan :)

Skrzydłokwiat (Spathiphyllum)

W roslinie urzeklo mnie nie tylko jej piekno - blyszczace, lancetowane, zielone liscie i biale podluzne kwiaty, ale latwosc w uprawie i oczyszczajaca funkcja - a mianowicie skrzydlowit absorbuje benzen, oraz groźny formaldehyd, trójchloroetan, ksylen, amoniak i inne szkodliwe substancje.Jej oczyszczające właściwości wykorzystamy maksymanie jeśli nie zapomniemy o zbieraniu kurzu z liści tej rośliny.

Rosliny nie nalezy wystawiac na zewnatrz.


Temperatura: pokojowa. Zima temperatura otoczenia nie moze spasc ponizej 16C

Miejsce: pólcieniste, do cienistego, ale znakomicie poradzi sobie w ciemnych miejscach. Nalezy unikac bezposredniego slonca

Nawozenie:  umiarkowane

Podlewanie: umiarkowane i regularne. Czesto spryskiwac, oraz unikac nadmiernego zalegania wody, oraz przesuszenia

Rozmnazanie: podzial, wysiew

Problemy: brazowe koncówki lisci oznaczaja nadmiar skladników pokarmowych; tarczniki



Szczawik trójkatny, Oxalis triangularis,Purple Shamrock/Love plant,,,,




Hummus ze świeżej kolendry


No ciekawa jestem, czy życia mi starczy, aby zrobić 'wszystkie hummusy świata' ? Pewnie nie, ale spróbować zawsze warto. Kolendrę ubóstwiam. Uwielbiam jej zapach, uwielbiam jej smak ! Zrobiłam zatem hummus z tego aromatcznego zioła.

puszka cieciorki | 1 i 1/2 łyżki sezamu luskanego | 4-5 łyżek oleju rzepakowego, lub oliwy z oliwek | ok 2 garści świeżej kolendry | 1/2 - 1 łyżeczki soli | 1/2 łyżeczki pieprzu | szczypta płatków chilli |  2 łyżki wody | 1 ząbek czosnku | 1 łyżeczka ziaren gorczycy

Cieciorke odcedzam i przerzucam do pojemnika blendera, wraz z pozostałymi składnikami. Miksuję na gładką papkę. Wkładam do lodówki na 30 minut.

Epipremnum złociste, Pothos, Devils Ivy, Scindapsus, (Epipremnum aureum)


U biurze, w którym pracuje, jest ich kilka, a ja jeszcze pamietam te piekne rosliny z duzymi, zóltozielonymi liscmi z Polski. Prawie kazda mama mojej kolezanki, prawie kazda ciocia i obie babcie posiadaly te dekoracyjna rosline. Nie dziwie sie im, bo jest przepiekna ! 

Epipremnum jest latwa w uprawie, ale musimy pamietac o jednej bardzo waznej rzeczy - roslina nie znosi zalegania wody. Zaleganie wody spowoduje gnicie pedów, lub pojawienie sie brzydkich plam na lisciach. Liscie tez moga zaczac brazowiec. Roslinke nalezy podlewac umiarkowana iloscia wody, oraz regularnie. Wierzchnia warstwa podłoża powinna nieco przeschnac przed kolejnym podlaniem

Roslina zawiera toksyczne substancje. Nalezy umyc dokladnie dlonie i przyrzady, które mialy stycznosc z sokami rosliny.  



Temperatura powietrza: pokojowa. Zima, roslina wymaga temperatury nie nizszej niz 16C.

Miejsce: jasne, lub półcieniste. Roslina toleruje miejsce cieniste, ale moze to spowodowac zanikanie wzorów na lisciach. Nie toleruje bezposredniego naslonecznienia.

Nawożenie: umiarkowane. 

Podlewanie: umiarkowane/regularne zapotrzebowanie na wodę. Unikac zalegania wody i nadmiernego przesuszenia. Duze egzemplarze maja duze zapotrzebowanie na wode. Zima podlewac rzadziej.

Rozmnażanie: bardzo latwe poprzez sadzonki z wierzcholków i fragmentow pedów, które wyksztalcily napowietrzne korzenie.

Gleba: epipremnim nie ma specjalnych wymagan glebowych. Wystarczy jej zwykla ziemia do kwiatów doniczkowych.


Problemy: suche powietrze powoduje zwijanie sie lisci. Moga zaatakowac tarczniki.


Senecio Rowleyanus, String of pearls, Starzec Rowleya


Domowa dżungla powiększyła się o pięcioro nowych lokatorów. UWIELBIAM ich. Rosliny są przepiękne ! Mój wczorajszy dzień to fotografowanie tych piękności - nature photo freak - a dziś szukanie informacji na temat pielęgnacji, wymagań itp. Kocham uczyć się o roślinach ! 

Sukulet, który 'przyszedł' wczoraj w pudełku to Starzec Rowleya, lub po angielsku String of Pearls, czyli sznur pereł. Płożąca się roślina, której pędy osiągają do metra długości, posiada niesamowite liście, w kształcie kuleczek, na końcu zakończone małym szpicem. Kuleczki w wyglądzie przypominają zielony groszek.  Na górnej stronie liści-kulek widać przezroczyste, wydłużone „żyłki”- dzięki temu do wnętrza kuleczki dostaje się swiatło. 

Roślina zawiera substancje trujące, dlatego nie nadaje się do domu, w ktorym znajdują się małe dzieci.

Temperatura powietrza: pokojowa. W zimie, temp. uprawy starca Rowleya powinna być nieco niższa, ale nie mniej niż 10°C

Miejsce: jasne, lub półcieniste. Jeżeli roślinka będzie mieć zbyt mało świata, sama nam o tym 'powie' - kulki będą stawać się drobniejsze, a międzywęzła wydłużone. Latem, można roślinkę wystawić na zewnątrz.

Nawożenie: nawozić umiarkowanie wyłącznie wiosną i wczesnych latem, podając co 2 tygodnie nawóz płynny. 

Podlewanie: słabe zapotrzebowanie na wodę. Liście-kuleczki magazynują ją. Pomiędzy podlewaniami ziemia w doniczce musi lekko przeschnąć. Zimą  można radykalnie ograniczyć podlewanie.

Rozmnażanie: ukorzenienie fragmentów pędu wiosną, lub latem.

Gleba: ziemia średnio zasobna, dobrze przepuszczalna (najlepiej mieszanka ziemi uniwersalnej z gruboziarnistym piaskiem w proporcji 3:1).


A. Throll, 650 Roslin Pokojowych, praktyczne porady na tema pielegnacji

sunset #1


...a ja naprawde jestem prosta. dajcie mi koty, ksiazki i kuchnie wsród roslin, a bede mega szczesliwa :)

Chana Palak masala z mlekiem kokosowym


Ostatnio rozmawialam z moim kolega z pracy, który jest Pakistanczykiem. W tematach kuchni azjatyckiej jest obeznany. Wiadomo. Dobre, bo koles chcial mi polecic jakies curry, ale za kazdym razem gdy któres wymienial, ja juz je wczesniej robilam. Polecil mi cos co sie nazywa Palak Paratha - czyli szpinakowe chiapati. Rzeczywiscie nie slyszalam nigdy o czyms takim. Pomysl z palak paratha odlozylam na pózniej - to nie byl ten dzien - ale dzieki szpinakowym opowiesciom, wpadl mi do glowy inny pomysl - Palak Chana Masala z mleczkiem kokosowym.   

5-10 lyzek oleju rzepakowego | 1 lyzeczka kminu rzymskiego | 4 listki laurowe | 5 ziarenek czerwonego pieprzu | 3 gozdziki | 1/2 lyzeczki platków chilli | 2 cebule | 5 zabków czosnku | pomidor | lyzka przecieru pomidorowego - opcjonalnie | ok 1 lyzeczki soli | ok 2 lyzeczek kolendry w proszku | lyzeczka kminu rzymskiego w proszku | lyzeczka garam masala | 1/2-1 lyzeczki kurkumy w proszku | szczypta chilli w proszku | kubek wody | mleczko kokosowe (do 70%) | 4 puszki cieciorki | 500 g sweizego szpinaku

Rozgrzewam olej. Dodaje lisc, kmin, pieprz, gozdziki i chilli i smaze na srednim ogniu przez 5 minutek.

Dodaje pokrojone w drobna kostke cebule i czosnek. Zwiekszam ogien i smaze przez 10 minut. Przykrywam. Od czasu do czasu mieszam, aby nic nie przypalilo sie.

Dodaje pokrojony pomidor i sól, ponownie przykrywam i gotuje przez nastepne 10-15 caly czas pamietajac o mieszaniu. tluczkiem do ziemniaków delikatnie rozgniatam warzywa uwazajac na goracy tluszcz.

Wsypuje pozostale przyprawy. Dokladnie mieszam i gotuje przez minutke. Wlewam kubek wody, przykrywam, zmniejszam ogien i gotuje przez kolejnych 10 minut.

Dodaje mleko kokosowe i dokladnie mieszam.
Wrzucam odsaczona cieciorke, zmniejszam ogien na jezcze mniejszy, przykrywam i gotuje przez 15 minut. 

W miedzyczasie na osobnej patelni smaze szpinak, az skurczy sie o 90% :) Dodaje do curry.

Podaje z ryzem, lub ciapati/naan bread.


Epic people: Summer Rayne Oakes

Jezusie ! Mój dom powoli zaczyna wygladac podobnie. Domowa dzungla !! Bajka ! Wlasnie zamówilam kilka roslinków. Cudownie ^^ 






URBAN JUNGLE IDEAS

http://www.thejungalow.com/inspogallery/plants
http://www.thejungalow.com/inspogallery/plants

http://www.thejungalow.com/inspogallery/plants

http://www.thejungalow.com/inspogallery/plants

Hummus z suszonych pomidorów


Current mood: https://www.youtube.com/watch?v=_4RZSt4A3jU wait patiently

Wczoraj spoktanicznie zrobilysmy hummus z suszonych pomidorów w zalewie. Sekretem pysznosci tego hummusu jest zalewa, nasaczona delikatnie musnietymi pomidorkami, która nadaje niepowtarzalnego smaku. Dobrej jakosci, swiezy czosnek to tez ciekawe polaczenie - ja dodalam spore zabki. 

puszka cieciorki | 2 zabki czosnku | 4-5 pomidorków suszonych w oliwie | sól i pieprz | lyzka nasion sezamu luskanego | 2 lyzki oleju slonecznikowego | 5-6 lyzek oliwy po pomidorach | 2 lyzki wody

Wszystko wkladam do pojemnika blendera i blenduje na gladki krem. Wkladam do lodowki na 30 minut. Doprawiam w razie potrzeby sola i pieprzem.


#PleaseGoVegan :)

Lunch pack


current mood: https://www.youtube.com/watch?v=jjNbXjYZePU I do not CARE.

W pracy uchodze za smoka-zarloka, który je posilek czasami ledwno mieszczacy sie na duzym talerzu i o dziwo utrzymujacy te sama wage.

Prosta pasta do kanapek z fasolki i pestek dyni


current mood: https://www.youtube.com/watch?v=CdDDY5nVA3A being liked
Szybko, smacznie i pożywnie. Moje trzy ulubione słowa, gdy dopada mnie bezsens życia i totalne lenistwo. Fasolka z pestkami dyni. Kanapkowa rozkosz.

1 puszka czerwonej fasolki (kidney beans) | garść pestek dyni | 2 ząbki czosnku | 5 łyżek oleju rzepakowego | łyżeczka sproszkowanej cebulki | sol i pieprz | szczypta papryki słodkiej 

Wszystkie składniki wrzucam do pojemnika blendera i miksuję na gładki krem. Mołna dodać troszkę wody, jeżeli konsystencja jest zbyt 'sucha'. 

Odstawiam do lodówki na 30 minut. 



Koty - adoptuj NIE Kupuj !!



Fasolka w sosie pomidorowym z oliwkami


Current mood: https://www.youtube.com/watch?v=r8qpTL1wxGQ - sad, in love, happy, confused.

Perfekcyjny dzien to ten zaczety od super sniadania. Moje ulubione to kromka chleba z awokado, oraz wczesniej przygotowana fasolka w sosie pomidorowym. Bez cukru, bez super niezdrowych dodatków. Zrobione ze swiezych produktów. Mniam.


4-5 lyzek oleju rzepakowego | 2 puszki fasolki jas | garsc czarny oliwek | czerwona cebula | 2 zabki czosnku | 1 lyzeczka cebuli suszonej | 4 lyzki przecieru pimidorowego | 1 pomidor | lyzka melasy | sól i pieprz | woda

Cebule i czosnek siekam i smaze na rozgrzanym oleju rzepakowym przez ok 10-15 minut, az warzywa lekko sie zarumienia. Dodaje pokrojony pomidor, sól i pieprz. Przykrywam i dusze przez 5-7 minut. Zdejmuje pokrywke i delikatnie rozgniatam warzywa.

Dodaje przecier pomidorowy, melase, kilka lyzek wodm. Mieszam i gotuje przez 2 minuty.

Dodaje fasolke, oraz posiekane oliwki, platki cebuli, szczypte oregano. Doprawiam do smaku i gotuje pod przykryciem przez ok 10 minut.

#PleaseGoVegan :)

Nature is the best designer




Curry z cukini i zielonym groszkiem


Slonecznych i bardzo cieplych dni moglabym policzyc doslownie na palcach obu rak. Niestety slonce  chyba zapomnialo gdzie lezy moje miasto i ze jest akurat pora roku, w której powinno sie czesciej pojawiac. Dzis pogoda byla niesamowita. Niesamowita byla równiez praca w mej kuchni o poranku. ugotowalam zupke, zrobilam paste, a potem przyszla kolej na smaki azjatyckie. W te niedziele powstalo curry z cukini, oraz zielonego groszku. Nie bardzo bylam pewna dodania ziaren kopru wloskiego, ale postanowilam zaryzykowac. Jak to mawiaja, kto nie ryzykuje nie pije szampana. Wszystko pysznie.

2 czerwone cebule | 3-4 zabki czosnku |  pomidor | 3 liscie laurowe | lyzeczka ziaren kopru wloskiego | 1/2 lyzeczki platków chilli | lyzeczka kminu rzymskiego (cumin) | 3 rózyczki anyzu | 1/4 szklanki oleju rzepakowego | 4 cukinie | 1 kubek mrozonego groszku | lyzeczka kurkumy | 1 lyzka kolendry w proszku | szczypta chilli | ok 1/2 lyzeczki soli | 1/2 lyzeczki kminu rzymskiego w proszku | 1 lyzka przecieru pomidorowego | 1 szklanki wody

Rozgrzewam olej rzepakowy i dodaje lisc laurowy, platki chilli, koper, kmin oraz anyz. Smaze przez moment.

Dodaje posiekana cebule, czosnek, pomidor oraz 1 cukinie. Dodaje sól i dusze na srednim ogniu. Od czasu do czasu mieszam.

Gdy warzywa zmiekna, odstawiam na bok i delikatnie rozgniatam calosc. 

Dodaje pozostale przyprawy sypkie, mieszam i smaze przez 2 minuty.

Dodaje wode, przykrywam i gotuje przez 10 minut.

Dodaje pokrojona w kostki cukinie, oraz groszek, zmniejszam ogien i dusze pod przykryciem przez 20-30 minut.

Podaje z ryzem lub chlebkiem pitta.


#PleaseGoVegan :)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Archiwum bloga