Napewno obiła wam się o uszy taka czynnośś jak ssanie oleju, albo lepiej brzmiące płuczenie jamy ustnej olejem. Czytałam o tym dawno, dawno temu, gdy wpadła w me dłonie książka o Ajurwedzie. Nie wiedzieć czemu informacja prześlizgnęła się gdzieś między oczami, palcami, komórkami. Zapomniałam. Ostatnio czytając książkę o zoładku i procesie trawiennym, natknęłam się ponownie na informację o płukankach jamy ustnej olejami.
Dlaczego olej? W jamie ustnej znajduje się wiele rodzajów mikroorganizmów: bakterii, grzybów itp, które odpowiedzialne są za choroby jamy ustnej, oraz narządów wewnętrznych (niewłaściwa higiena to świetna pożywka dla bakterii, które wnikają do krwiobiegu i rozrabiają - sieją spustoszenie w narzadąch wewnętrznych). Nie wszystkie toksyny są rozpuszczalne w wodzie, a olej posiada naturalną zdolność absorbcji toksyn z jamy ustnej.
Kilka zalet tej metody:
- utrzymanie wysokiej higieny jamy ustnej
- dobra kondycja całego organizmu - układ odpornościowy pracuje bardziej efektywnie, ponieważ płukanie olejem zmniejsza obciążenie, którym jest walka z mikroorganizmami
- olej oczyszcza, absorbuje toksyny
- zapobiega chorobom dziąseł, wzmacnia i pozostawia je w świetnej kondycji
- świeższy oddech
- może złagodzić wiele dolegliwości zdrowotnych
Próbowalam oliwy z oliwek. Ohyda. Najlepszy jest olej kokosowy - jest delikatny i przyjemny w smaku. Najlepiej wykonywać kilkunastominutową płukankę rano i wieczorem. Jeżeli nie masz czasu 5-10 minut wystarczy. Ilość oleju zależy od ciebie, ale pamiętaj, że podczas płukanki wytwarzać się będzie ślina. Możesz też przechylić głowę lekko w tył i płukać gardło. Warto pamiętać by oleju nie połykać, ponieważ znajdują się w nim rozpuszczone toksyny. Zresztą, kto by połykał olej?
Oczyszczony organizm to zdrowy i witalny organizm. To także dobre samopoczucie i dużo pozytywnej energii.