Rozplywajace sie w ustach. Delikatne, puszyste i bajecznie slodkie. Do tego baniowo wygladaja - wyplywajacy sok jagodowy.
Fajny smak zawdzieczaja bananom, które nadaja lekkiej egzotyki naszym domowym muffinkom. Sa idealne do porannej kawki/herbaty, lub jako przekaska w ciagu dnia. Skusisz sie ?
Ps. Bardzo dojrzale banany z brzydkimi brazowymi plamkami zniechecaja do ich spozycia. Niekiedy obite, wg wielu ludzi nadaja sie do kosza. A tu prosze. Takie bezuzyteczne bananki, które maja wyladowac w koszu, idealnie nadadza sie jako skladnik zdrowych muffinek.
Nie marnuj zarcia :)
Ps. Bardzo dojrzale banany z brzydkimi brazowymi plamkami zniechecaja do ich spozycia. Niekiedy obite, wg wielu ludzi nadaja sie do kosza. A tu prosze. Takie bezuzyteczne bananki, które maja wyladowac w koszu, idealnie nadadza sie jako skladnik zdrowych muffinek.
Nie marnuj zarcia :)
ok 1 szklanka mleka sojowego, lub z migdalów | 2 bardzo dojrzale banany | 1 lyzeczka aromatu waniliowego | 1/3 oleju slonecznikowego | 2 szklanki maki | 1/2 szklanki curku, lub syropu klonowego | 1 lyzka proszku do pieczenia | szczypta soli himalajskiej | ok 2 kubki mrozonych jagód
Make przesiewam, dodaje reszte suchych skladników i dokladnie mieszam. W osobnym naczynku lacze skladniki mokre, dokladnie mieszam i powoli wlewam do maki, caly czas mieszajac. Mieszam do momentu, az ciasto dokladnie sie polaczy.
Dodaje mrozone borówki, mieszam i wlewam do foremek.
Pieke w 190C przez ok 20-30 minut.
#PleaseGoVegan :)